To było naprawdę GORĄCE POPOŁUDNIE...i to nie tylko za sprawą tropikalnej pogody!
Przedszkolaki, z pomocą pań wychowawczyń, przygotowały i zaprezentowały bardzo energetyczny występ:)
Kiedy nadszedł czas na ostatnie ukłony, rodzice podziękowali pięknie wszystkim uczestnikom przedstawienia gromkimi brawami.
Oczywiście na wszystkich czekał również pyszny poczęstunek (Tegorocznym przebojem kulinarnym okazały się przepyszne babeczki, które błyskawicznie znikały ze stołów i …łabędzie, które przysiadły wśród smakołyków:)
Sami zresztą zobaczcie, co tego popołudnia działo się w WMŚ.
Pomyślałam sobie cichutko, ze może zaproszę dzieci na mój występ, taki Pestkowy……Brawa i gratulacje są takie miłe:)
Póki co obejrzyjcie zdjęcia z tego spotkania.
Pozdrawiam Was serdecznie
Wasza Pestka!
Witajcie
Na dworze gorąco… co tu robić-? Jak to, co? Pojadę do Książenic, przecież niedawno był dzień dziecka… Przedszkolaki na pewno sporo mi o tym opowiedzą :)
Wchodzę… spragniona i myślę… zaraz się napiję i usłyszę niesamowite historię… Rozglądam się… i nic, nikogo nie widzę, prócz wielkiej kolorowej kartki.. Podeszłam nieco bliżej i przeczytałam:
„dzień dziecka świętujemy od piątku do wtorku…” Ojej przecież dzisiaj wtorek!! Idąc tropem słyszanych dźwięków weszłam do zielonej Sali, gdzie wszyscy wspaniale się bawili. Dołączyłam wiec do nich… Tańczyliśmy, braliśmy udział w licznych konkursach, a w jednym brały nawet panie :) Przyznam, że dobrze im poszło, po chwili pomogły nam również podczas przeciągania liny. Było bardzo wesoło i kolorowo! Z przedszkola wyszłam już nie jako Pestka, a jako tygryso- Pestka, bo oczywiście nie zabrakło malowania buziek. A, że tygryski lubią jeść to Panie z kuchni zadbały o nasze brzuszki specjalnym menu :)
Pozdrawiam Pestka!
W końcu nastał maj, miesiąc, w którym wiosna w pełni cieszy nas swoimi widokami, przyjemną temperaturą oraz wszystkim tym co sprawia, że czujemy radość. Z tej okazji postanowiłam wybrać się na spacer i sprawdzić co słychać u dzieciaków z Wielkiego Małego Świata. Wspólnie przyglądaliśmy się jak natura budzi się do życia. Zobaczyliśmy motyle, biedronki, ślimaki, koniki polne, pająki i wiele innych mieszkańców łąki. Podziwialiśmy jak rośliny pięknie kwitną i zamieniają łąkę w piękny kolorowy dywan. Również nasze pomoce przeszły wiosenną przemianę- stały się różnobarwne, aż chce się nimi cały czas pracować:)
Na początku miesiąca obchodziliśmy Święto flagi. Przypomnieliśmy sobie jakie są symbole narodowe oraz co oznacza, że należy je szanować. Każdy wykonał flagę i zabrał ją do domu, aby razem z rodziną świętować ten ważny dzień. Mówiliśmy także „czym jest mała ojczyzna i zaznaczyliśmy ją na mapie”.
Po krótkim odpoczynku zabraliśmy się do dalszej pracy. Jak każdy z Was wie, że w maju przypada święto Mamy. Z tej okazji uczyliśmy się wierszyków i piosenek. Nie zabrakło też własnoręcznie wykonanych upominków takich jak: serca z gliny, laurki, obrazki, deserki, deseczki decoupage, szkatułki, bransoletki i wiele wiele więcej...
A tuż na koniec przedszkolaki spakowały mnie w jeden z przedszkolnych plecaków, dzięki czemu mogłam wybrać się do Otrębus, gdzie wspaniali artyści pokazali nam Polskę nieco w innych wydaniu, niż widujemy ją na co dzień. Podróż była niezwykła, ale Wy na pewno to już wiecie!
Ten miesiąc dostarczył nam niesamowitych wrażeń.
Do zobaczenia już wkrótce :)
Czekaliśmy na ciepły maj, ale on przybył w gorszym humorze i raczej nam dokuczał, niż nas ogrzewał. Ale z pomocą przybyła pani Piosenka i ogrzała wszystkie cztery strony świata! Zaraz, zaraz... nie cztery, tylko sześć, i nie strony, a struny. Właśnie tak - sześć strun jednego z najcieplejszych i najprzyjemniejszych dla ucha instrumentów, czyli gitary akustycznej. Gitara opowiedziała nam historię miłosną, która ogrzała serca mniejszych i większych słuchaczy. A maj? Szybko zamienił się w gorący czerwiec:)
Podróże Profesorka Kalafiora – Afryka!
Podczas deszczowego popołudnia siedziałam w domu i zastanawiałam się, co porabiają moi przyjaciele z Wielkiego Małego Świata. Założyłam więc kalosze, pelerynę i ruszyłam do Nich. Na miejscu oprócz moich przyjaciół spotkałam jego- Profesorka Kalafiorka! Ucieszyłam się podwójnie J
Tym razem Profesorek zabrał nas do Afryki na poszukiwania swego przyjaciela Wojtka. Mieliśmy okazję poznać bardzo sympatyczne i przyjazne dla nas zwierzęta takie jak: lew, małpka, żyrafa… ale Wojtka tam nie było… Co teraz? –rozmyślaliśmy, gdzie mamy go szukać? Nagle ku naszemu zdziwieniu, nie wiadomo skąd stanął przed nami i przywitał się! Hura, nic Ci nie jest! - krzyczał Profesor. Jak to nic mi nie jest? Przecież ze mną wszystko w porządku, zapomniałeś, że taka moja natura? Bociany na zimę odlatują do ciepłych krajów! :) Wszystko nareszcie się wyjaśniło, a my już wszyscy razem mogliśmy ruszyć w powrotną podróż!
Ściskam mocno, Pestka :)