×

Błąd

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/glina is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/eksperymenty is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/akademia is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/eko/witaminki is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/koncert is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/plastyczne is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/muzyczne is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/teatrzyk is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/hupaj is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Utworzono: wtorek, 28. kwiecień 2015 20:41

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/glina is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Trochę gliny, ręce dwie i ulepię to co chcę! Ten bojowy okrzyk powitał pana Grzegorza, który jak co miesiąc odwiedza nasze przedszkole z ciężkimi wiadrami gliny, magicznymi dłońmi rzeźbiarza i głową pełną niesamowitych historii. Tym razem zaznajomił nas z fizjologią pewnej damy, która wprost uwielbia kąpiele, właściwie nie ma szyi, zimę przesypia, a wiosną zaczyna wyśpiewywać arie. Gdy taka diwa spotka się z koleżankami, dają niezapomniany koncert. Kum, kum, rabe, rabe, rabe! Nie myślcie jednak, że budowa żaby jest taka prosta. Niezbędna jest dokładna instrukcja – tułów, głowa, duże oczy, przednie łapy, muskularne koniczyny tylnie. Czy o czymś zapomnieliśmy…? Język! Najdłuższy jak się da. O tak! Właśnie złowił tłustą muszkę i oblizuje się ze smakiem. Tym sposobem powstała mała żabka, która mamy nie słuchała, ropucha Monika, pogromczyni bocianów, Zenon – najszybszy językowiec w książenickim stawie. Niektóre nieśmiałe artystki wpatrywały się bacznie w żabki sąsiadów próbując dociec, czy któraś przypadkiem nie jest zaczarowanym księciem z bajki. Aby przedszkolne płazy miały gdzie przesiadywać, maluchy ulepiły piękne wiosenne kwiaty. Ugniatały, wałkowały i kroiły kawałki gliny tak zapamiętale, aż w końcu powstała cała łąka. Teraz wystarczy się wygodnie rozsiąść, nadstawić uszu i delektować się dźwiękami nadciągającego lata:)

{gallery}przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/glina{/gallery}

Utworzono: poniedziałek, 27. kwiecień 2015 00:26

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/eksperymenty is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

A cóż to za czary? Dlaczego te dwa niepozorne klocki raz się przytulają, a innym razem uciekają od siebie? Czy bawi się nimi jakiś niewidzialny przedszkolak? Halo! Jak się nazywasz? Pokaż się, chcemy poznać cię bliżej. Jakiś milczący ten jegomość… Metalowe opiłki ułożyły się na kartce papieru w tajemniczy napis – MAGNES. Silny ten magnes, i jaki zręczny – potrafi wyłowić spinacze ze słoika z wodą i wcale nie jest mokry! Może być żółty, różowy, niebieski, zielony, ale zawsze chodzi jakiś taki naładowany i rozdwojony w sobie, taki, jakby to rzec, dwubiegunowy. Raz przyciąga metalowych kolegów, raz odpycha ich od siebie – doprawdy trudno za nim nadążyć. Co by jednak o nim nie mówić – potrafi zadziwić. Mieszka sobie we wnętrzu Ziemi, a jednocześnie otacza ją wokół swoim płaszczem. Może zmienić się w sprężynę, potrafi wznosić zaskakujące budowle, z jego pomocą chłopcy urządzili stolikowe wyścigi samochodów. Wiecie co? Polubiliśmy go. Jakoś dziwnie ciągnie nas do niego:)

{gallery}przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/eksperymenty{/gallery}

Utworzono: czwartek, 23. kwiecień 2015 20:03

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/akademia is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Siadamy na elipsie, czekamy… Kto nas dziś odwiedzi? Jakie przygody czają się za progiem? W końcu drzwi się otwierają… Ech, to tylko pani Paulina… Dlaczego nie trzyma w dłoniach zielonego koszyczka z wieżą czarodziejskich gumek? O nie! Czy dzisiaj gumki nam nie pomogą? Zamykamy oczy, wstrzymujemy oddech, liczymy do trzech i wszystko jest na swoim miejscu – gumki, ołówki, kartki! Hura! Zatem do dzieła! Ołówek już chce pogłaskać gładką biel kartki, ale zamiera nad jej głową. Zaraz, zaraz, ale co dziś będziemy tworzyć? Może jakaś maleńka podpowiedź? Nóżki ma krótkie, ma i ryjek,/a do tego grubą szyję./Bardzo małe ma kopytka./Jeść jej dają do korytka. To proste! Skupienie, języki wywieszone na brodę, skrzypienie grafitu. Po kilku minutach wytężonej pracy w sali rozległo się radosne chrumkanie rozbrykanych i umorusanych aż po same uszy świnek. Świnki nie należą do najmniejszych stworzeń, więc w przedszkolu zrobiło się dość tłoczno, ale przecież starszakom też należy się niezwykła przygoda. Jakiś jegomość zmierza wolno w kierunku zerówki. Pod jego ciężkimi krokami drży cała ziemia, ale on zdaje się być całkiem sympatyczny.

– Halo! Proszę pana! Dlaczego idzie pan tak wolno? Jak się pan nazywa i skąd przybywa?

– Gdybyście mieli tyle lat co ja, to też szli byście wolno. Poza tym odbyłem naprawdę dłuuuugą podróż by was odwiedzić.

– No już dobrze, niech się pan na nas nie gniewa. Jak pana zwą?

– Jak widzicie jestem wielki, jestem roślinożerny, mam wielkie płyty na grzbiecie i groźne kolce na ogonie, więc…

– Jest pan stegozaurem!

– Brawo! Witam was jurajsko.

I w ten oto sposób w naszej galerii zawisły portrety kolejnych przyjaciół:)

{gallery}przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/akademia{/gallery}

Utworzono: środa, 22. kwiecień 2015 22:16

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/eko/witaminki is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Bo Ziemia to wyspa,

to wyspa zielona,

wśród innych dalekich planet.

To dom jest dla ludzi,

dla ludzi i zwierząt,

więc musi być bardzo zadbany.

Wielki Mały Świat to taka niewielka wioska na tej niezwykłej, zielonej wyspie. Codziennie doglądamy naszych parapetowych ogródków, wybiegu dla patyczaków i małego, rybiego akwenu zwanego potocznie akwarium. Staramy się oszczędzać wodę i prąd, segregujemy wytrwale śmieci, twórczo wykorzystujemy surowce wtórne. Czy jesteśmy eko? Bez wątpienia! Jednak w taki szczególny dzień jak ten, gdy trzecia planeta od Słońca świętuje, każdy – bez wyjątku – daje z siebie wszystko. Już od rana zazieleniło się w przedszkolu – w salach las zielonych koszulek, zaś w korytarzu przycupnęły prawdziwe rośliny z zieloną kopertą w gałązkach. Tajemnicza wiadomość pochodziła od naszej dobrej znajomej – Pestki. Niespokojna duchem szmacianka wyruszyła w kolejną podróż, ale nie zapomniała o nas – zaprosiła do przedszkola swoich sympatycznych, uśmiechniętych przyjaciół: Witka I Aminkę. Witek chętnie bawił się z dziećmi w berka, a Aminka próbowała opanować jeden z naszych dzisiejszych muzycznych hitów. Wspólnie przygotowywaliśmy plakaty-laurki z okazji Dnia Ziemi, przypominaliśmy sobie, którymi odpadkami żywią się poszczególne kolorowe pojemniki, wyśpiewywaliśmy wesołe i mądre piosenki. Postanowiliśmy również, że każdy ekoludek przygotuje dla Ziemi swój własny, niepowtarzalny obraz (niedługo można je będzie obejrzeć w przedszkolnej galeryjce).

{gallery}przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/eko/witaminki{/gallery}

To dopiero rozgrzewka – czas na poważnie zabrać się do pracy. Łopatki, grabki, konewki w dłonie i ruszamy porządkować nasze rabatki. Tu wypielimy, tam spulchnimy, ten wykopie, tamten zasadzi. Wielki Mały Ogródek zmienił się nie do poznania. Morze ziół, warzyw i owoców rozlało się wokół przedszkola. Osiem pięknych grządek pełnych witamin – mięta, melisa, tymianek, cząber, pietruszka, truskawki, szczypiorek, cebula, rzodkiewka, sałata, kalarepka, marchewka, brukselka, ogórki, szpinak… Smaczny i zdrowy zawrót głowy!:) Z pomocą pań nauczycielek udało się nawet zasadzić kilka drzewek. Jeśli chcielibyście zobaczyć nasz skrawek zielonej wyspy – zapraszamy! Chętnie was oprowadzimy:)

{gallery}przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/eko/sadzenie{/gallery}

Utworzono: wtorek, 21. kwiecień 2015 20:28

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/koncert is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Puzon, jak już wiecie moi drodzy, składa się z suwak, który wędruje do góry i do dołu, ustnika, czary głosowej i tłumika. By dźwięki jednak ożyły, niezbędny jest porządny haust powietrza oraz dobrze zwilżone usta muzyka. Teoria, teoria, teoria – nudy! Zwłaszcza teraz, gdy przez okna wpadają ciepłe krople słonecznych promieni, a wszyscy marzą tylko o tym, by wiosna zagościła już u nas na dobre. Skoro tak, zapraszamy was na wiejskie podwórko, gdzie właśnie budzi się nowy dzień. Kot wygrzewa się na płocie, mrucząc przez sen, kogut gładzi dumnie grzebień, odchrząkuje kilka razy, po czym pieje z całej swojej muskularnej piersi, stawiając na nogi domowników. Zaspane zwierzęta człapią ostrożnie, strzepując z powiek resztki snu. Niezdarna biała gąska nadepnęła niechcący żółciutkiej kaczuszce na płatwę. Rozległo się przeraźliwe, pełne wyrzutów kwakanie przeplatane zawstydzonym, przepraszającym gęganiem. Trzepot skrzydeł, wirujące pierze – to Rex z Puckiem gonią dla zabawy kury. Oj nieładnie! Z jajek wychylają dzióbki maleńkie, puchate kuleczki, popiskując żałośnie na widok uciekających rodzicielek. Tak być nie może! Do akcji wkracza kogut, przepędzając psotne czworonogi na pobliską łąkę. A to co za znowu? – szczeniak spojrzał zdziwiony na starszego brata. To? To jest chodzące mleko. Wystarczy pociągnąć za ogon i gotowe! – zażartował Rex z Pucka. Maluch nie czekając na dalsze wyjaśnienia, podskoczyło wysoko, ile tylko miał sił w łapach, złapał za ogon czarno-białą mućkę i zaczął się kręcić jak na karuzeli. Rozzłościł się Pucek na Rexa – warcząc zapędził go do lasu. A tam, za dębem, błysnęły wielkie oczy. Ktoś ty? – zagadnął niepewnie szczeniak. Jestem Klemens, postrach kniei. Jem ze smakiem marchew, szpinak, fasolę, kapustę, ogórek, czosnek, cukinię, szczypiorek, buraka… - rozmarzył się wilk. Kto by pomyślał, że wilk może być jaroszem. Podwórkowe burki zaprosiły Klemensa do swego gospodarstwa. Wilk zaprzyjaźnił się ze wszystkimi zwierzętami i nikt już nie pamiętał, że był kiedyś postrachem kniei.

{gallery}przedszkole/biuletyny/2015/4-kwiecien/koncert{/gallery}