Zapachniało już pierniczkami. Na choinkach rozbłysły światełka, a w żłóbku obok leży malutki Jezusek na sianku.
To już znak, że za chwilę rozpocznie się tradycyjne, przedświąteczne spotkanie…
Oglądałam próby bożonarodzeniowego przedstawienia w przedszkolu, ale dziś dzieci są jakieś inne…
Już wiem- ubrane są w piękne stroje! Maryja i Józef, aniołowie, królowie. Do dzieciątka przyszły też: pszczółka, kot, pies, tygrys i lew, a nawet zajączki!
W niejednym babcinym i dziadziusiowym oku zakręciła się łezka wzruszenia.
Po przedstawieniu były piękne życzenia, opłatek i… smakołyki.
No cóż teraz już można czekać na Mikołaja!
P.S.
A może za rok, ktoś napisze małą, maluśką rolę dla mnie?
Ściskam Was mocno, Wasza Pestka.