Witajcie,
Pewnego deszczowego dnia do Wielkiego Małego Świata przybyła Kozucha-kłamczucha. Przyjechała razem z ekipą teatru lalkowego Pinokio i zachowywała się okropnie. Kłamała jak najęta i na dodatek właściwie bez przyczyny...
Bardzo trudno było wszystkim zrozumieć jej zachowanie. Ile osób i leśnych zwierzątek miało przez nią problemy! Wyobraźcie sobie, że nie poradził sobie z nią ani wilk, ani niedźwiedź, tylko… mały, sprytny jeżyk! Jakie to szczęście, że teatrzyki zawsze kończą się jak należy, czyli dobrze. Kozucha dostała szansę na poprawę i ją wykorzystała. Gdybyście kiedyś spotkali taką kozuchę, postraszcie ją jeżem. Na pewno się poprawi!
Pozdrawiam
Wasza Pestka