×

Błąd

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2014/wrzesien/glina is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Narodziny Kisielura

Utworzono: wtorek, 30. wrzesień 2014 10:44

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2014/wrzesien/glina is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

– Co tam jest? – spytał chłopiec, wskazując duże wiadro.

– Glina – odparł nasz gość.

W słoneczny wrześniowy poranek przedszkole odwiedził artysta plastyk, pan Grzegorz Ojrzyński.

– A wiecie, co to właściwie jest glina? – spytał.

– Błotko?

– Glina to skała – odpowiedział artysta.

– Jak to? Takie błotko? – zdziwiły się przedszkolaki.

– To taka dziwna skała, która zamoczona robi się miękka jak plastelina, a wysuszona twardnieje. I to na dodatek skała, z której robi się talerze, doniczki i kubki, z których potem korzystacie w przedszkolu.

– Ach! – odpowiedziały dzieci.

– Z gliny można też zrobić cegły, a potem zbudować z nich dom – kontynuował artysta.

– Och!

– A my zrobimy z niej… ślimaki!

I zaczęło się lepienie ślimaczych i wężowych rodzinek, sprawdzanie, jak pachnie glina (błotkiem!), zastanawianie się, czym powinien różnić się ślimaczy chłopiec od dziewczynki (kokardką na głowie), sprawdzanie, kto najpiękniej pobrudził ręce (remis). Dzieci użyły do pracy specjalnych narzędzi – szczypiec, młotków, pęsetek… a tym wszystkim stały się ich sprytne dłonie. Na koniec niektóre ze zwierzaków dostały imiona. Zosia nazwała swe dzieło Kisielur, wzbudzając aplauz na sali, a Miłosz opowiedział, że jego tata wydobywa plastelinę z dna morza (hmm…). Teraz gliniane zoo suszy się na parapetach w salach. Kto wie, jakie przygody jeszcze czekają nasze ślimaki w towarzystwie przedszkolaków. Może rejs po plastelinowym morzu...?:)

{gallery}przedszkole/biuletyny/2014/wrzesien/glina{/gallery}