×

Błąd

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2014/wrzesien/poczatki is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Alea iacta est

Utworzono: poniedziałek, 29. wrzesień 2014 19:59

[sigplus] Critical error: Image gallery folder przedszkole/biuletyny/2014/wrzesien/poczatki is expected to be a path relative to the image base folder specified in the back-end.

Nie od razu… plac zabaw zbudowano. Wszystko zaczęło się pewnego upalnego dnia, w dusznym gabinecie. Pani dyrektor wyjrzała smętnie przez okno na pusty skrawek zieleni i westchnęło głośno. Nagle wyprostowała się, trzepnęła biurko po głowie i wykrzyknęła:

- Basta! Moje dzieci zasługują na wspaniały plac zabaw! Będą go miały, choćbym miała stanąć na rzęsach!

Wiedzcie, że jej słowa mają moc sprawczą – jak powiedziała, tak też uczyniła. Długie tygodnie przygotowań, ustaleń, papierkowej roboty; wiadra łez, potu; piętrzące się wzgórza gruzów z rozbijanych kolejno murów upiornej formalności. W końcu światełko w tunelu, a raczej dół w murawie – ekipa montażystów wkracza do dzieła.

{gallery}przedszkole/biuletyny/2014/wrzesien/poczatki{/gallery}

Miało pójść szybko i sprawnie, ale – jak to w życiu – los bywa nieprzewidywalny. Mijają kolejne dni, prace się przeciągają, a my wyczerpujemy zestaw odpowiedzi na odwieczne dziecięce pytanie: „Czy to JUŻ…?” Na szczęście wkrótce nadciąga TEN dzień. Pogoda jak na zamówienie. Przedszkolaki skupione powtarzają głośno zasady korzystania z nowego placu zabaw. Nauczycielki, z drżącym sercem, spoglądają na maluchy – czy nikomu nic się nie stanie…? Po kilku chwilach strach mija. Warto zaufać dzieciom. Nasze przedszkolaki, o czym z dumą donoszę, okazały się niezwykle uważne, sprawne fizycznie i troskliwe w stosunku do młodszych kolegów. Sposób, w jaki potrafią dbać o siebie nawzajem, głęboko mnie wzrusza. Ich błyszczące radością oczy, roześmiane buzie, śmiechy, to najpiękniejszy widok – nagroda za trud ostatnich miesięcy.

- Proszę pani! Ja będę teraz cięższa niż ciężar! Będę mieć stalowe mięśnie! – wykrzykuje Weronika wspinając się zwinnie na rycerski zamek.

- A teraz dupką po piasku! – jeden sus i rozwiana czupryna mknie po lśniącej zjeżdżalni, aż na piaszczysty brzeg plaży.

Sądzę, że ochotnicza straż pożarna niebawem zasili swoje szeregi młodym narybkiem, bowiem rura strażacka cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Mówcie, co chcecie, ale moim faworytem jest bez wątpienia gniazdo. Nie ma to jak pokokosić się w gnieździe, przyjąć pozycję horyzontalną na leniwca i łapać ostatnie w tym roku promienie słoneczne. Jeszcze niech tylko wzejdzie szmaragdowy dywan na boisku, a wówczas, poza skrawkiem błękitnego nieba, nic nam więcej do szczęścia nie potrzeba!

{gallery}przedszkole/biuletyny/2014/wrzesien/dzialamy{/gallery}